Droga do PTI
Moja przygoda z komputerami rozpoczęła się już w
Szkole Podstawowej, kiedy to moja siostra pisała pracę dyplomowa w technikum
elektronicznym na komputerze o tajemniczej nazwie ZX Spectrum. Zaciekawiony małą
czarną klawiaturą, podłączoną do telewizora i magnetofonu stawiałem pierwsze
kroki w BASICu. Po kilku miesiącach w naszym domu pojawił się Commodore 64, z
którym rozstałem się dopiero w szkole średniej. Przepisywanie programów i gier z
BAJTKA i innych gazet pojawiających się coraz liczniej, dawały mi wielka
satysfakcję, bo mogłem zobaczyć swoje wypociny na malutkim ekranie telewizora,
nagrać je na kasetę, a później pokazać wszystkim z rodziny. Bawiłem się więc
językiem Basic, i dorastałem w latach Meritum, Atari, Commodore.
W szkole średniej spotkałem się z komputerami klasy
IBM i na nich uczyłem. Poznałem DOSa, programowanie w Logo, Pascalu, systemie
Windows oraz oprogramowanie biurowe OFFICE..
Gry bardzo mnie nie interesowały, powiem szczerze,
przejadłem się nimi na COMMODORE, więc PC służył mi bardziej do edycji tekstów,
grafiki, składania biuletynów i powoli do korzystania z Intemetu który pojawił
się w Koszalinie w ramach usług TPSA. Poznawałem HTML i tworzyłem strony
intemetowe.
W1996 rozpocząłem naukę w Studium Policealnym na
kierunku Informatyka. Tu tak naprawdę poznawałem informatykę. Dwa lata w
studium, zgłębiania literatury, szukania informacji na różne tematy w bibliotece
i Intemecie otworzyły mi drogę do poznawania technik Informatycznych, w których
do dziś jestem zamiłowany.
W 1998 roku dowiedziałem się o ECDL i zadzwoniłem do
Biura ECDL, gdzie podano mi numer telefonu do egzaminatora - Pani Alicja Myszor
z Gdańska. Pojechałem do Gdańska na pierwsze egzaminy. W miłej atmosferze jaka
tam panowała dowiedziałem się więcej o PTI i od tej chwili zaczęła we mnie
rosnąć chęć przystąpienia do PTI. Po powrocie pokazałem Dyrekcji EKUK z numerem
0900001 i prawdopodobnie jako pierwszy mieszkaniec Koszalina mogłem być dumny,
iż moje umiejętności podstawowych operacji komputerowych nie tylko są na
poziomie europejskim, ale w dużej mierze je przekraczają.
Dyrektor Studium zaproponował mi w krótkim okresie
czasu podjęcia się prowadzenia kursów komputerowych dla Grupy bezrobotnych z
U.P. l tak rozpoczął się kolejny etap mojego życia, stałem się instruktorem
szkoleń komputerowych w koszalińskiej filii EduSoft. Pod koniec 1998 roku,
pojechałem na kolejne egzaminy ECDL i po raz drugi spotkałem Panią Alicję.
Wyjeżdżając z Gdańska ustnie zadeklarowałem chęć zostania członkiem PTI, ale,
jak wiadomo, musiałem czekać na odbycie wymaganego stażu pracy w dziedzinie
informatyki oraz poszerzyć swoją wiedzę.
W latach 1999 i 2000 kontynuowałem prace na
stanowisku instruktora, szkoliłem przyszłych użytkowników komputera w systemie
Windows w pakiecie Office w programach graficznych i DTP. Bywało tak, że sam się
uczyłem, aby uczyć i przez uczenie innych stawałem się bardziej oswojony z daną
wiedzą. Mam świadomość tego, że nigdy nie zostałbym instruktorem, gdyby nie moja
przygoda z ECDL, bo gdy zostałem zatrudniony w firmie, to wielokrotnie
podkreślano, że fakt posiadania przeze mnie tego certyfikatu świadczy, że nie
tylko coś wiem ale również, że coś umiem.
Pod koniec roku 2000 przyszła wesoła wiadomość o
przyjęciu mnie do PTI, pojechałem więc na pierwsze w moim życiu spotkanie Koła
Gdańskiego. Przy okazji poznałem ludzi o podobnych zainteresowaniach
informatycznych i odjeżdżając do Koszalina, zostawiłem swoje "serce" w kole w
Gdańsku. Nie wiem, czy inne koła działają tak prężnie i mają tak wspaniałych
członków, jak Pani Alicja Myszor, która jest niejako "matką" mojej drogi do PTI.
Od czasu przyjęcia do PTI jeżdżę w miarę możliwości na spotkania koła i
seminaria przez nie organizowane. Za każdym razem zostawiam w domu żonę, synka i
córeczkę i jadąc, czuję się, jakbym jechał do bliskiej rodziny.
W styczniu 2001 roku doszkalałem się na kursach MS
Windows 2000 w ośrodku szkoleniowym EduSoft w Warszawie i również odbyłem kurs
egzaminatorów ECDL w Lublinie. Przyjechałem do Koszalina już nie tylko jako
członek PTI, ale jako współodpowiedzialny za promowanie informatyki i ECDL w
moim rodzinnym mieście. Egzaminuję przede wszystkim słuchaczy Studium
Policealnego, którego kiedyś byłem słuchaczem oraz studentów Politechniki
Koszalińskiej i mieszkańców Koszalina. Za niedługo minie rok mojej przygody
egzaminatorskiej, w czasie której udało mi się przeprowadzić już 105 egzaminów.
Owoce mojej inwestycji w ECDL i PTI odczuwam już dziś. Jestem dumny z tego, że
mogę być w Towarzystwie, poznawać nowe miłe osoby i uczyć się od nich fachowej
wiedzy, (skróty redakcji)
Kazimierz Raczyński