Drogie Koleżanki i Koledzy
Dziękując za wybór na zaszczytne stanowisko przewodniczącego Sekcji Inżynierii Oprogramowania Polskiego Towarzystwa Informatycznego, pozwalam sobie podzielić się z Wami należącymi do sekcji, jak również jeszcze w niej nie zrzeszonymi, paroma myślami. Nie nazwałbym tego expose, ale taką właśnie funkcję pełni niniejszy tekst.
Warto zacząć od pytania: „po co kolejny byt zrzeszający tych samych kilkadziesiąt osób, którym problematyka dobrych praktyk w tworzeniu oprogramowania jest bliska?". Jest przecież Sekcja Inżynierii Oprogramowania Komitetu Informatyki Polskiej Akademii Nauk, jest powołana niedawno inicjatywa IP3—nieformalna grupa osób zainteresowanych tą problematyką, której pierwszym wśród równych przedstawicielem jest profesor Janusz Górski. Mamy prowadzoną w Polsce przez Marka Manieckiego inicjatywę INSPIRE dostarczającą w ramach europejskiego przedsięwzięcia to, co najważniejsze, (niewielkie) pieniądze na podniesienie naszych krajowych kwalifikacji.
Odpowiedź moim zdaniem jest prosta: pojawiła się grupa osób, której zależy na propagowaniu tematyki i która to grupa uznała platformę PTI za najbardziej nośną dla realizacji swoich celów. Koledzy z Poznania, którzy w obecnym składzie Sekcji stanowią ponad połowę, nadali impuls. Sądzę, że taka była konieczność historyczna. Koledzy z Poznania nie musieli uczyć się od Stefana Bratkowskiego zasad rozsądnego i pragmatycznego działania. Oni to u siebie mają od dziecka. Warunkiem sukcesu każdego przedsięwzięcia jest powstanie masy krytycznej ludzi, którzy uznająjego sukces za swój. Praktyka uczy, że w dzisiejszych czasach większe pieniądze zarabia się na niechlujnym realizowaniu zleceń i poprawianiu ich do upojenia za pieniądze użytkownika. Logika wskazuje, że uczciwiej i (wierzę) że bardziej zyskownie byłoby zrobić rzecz raz a porządnie. Fachowiec winien ufać logice bezprzymiotnikowej a nie „logice biznesowej", którajest dzisiejszym odpowiednikiem „demokracji socjalistycznej". Polskie Towarzystwo Informatyczne zrzesza fachowców. Sekcja zajmująca się przekonywaniem użytkowników (i fachowców), że należy korzystać z usług fachowców, powinna powstać w ramach PTI, co się stało i co było do okazania. Zawsze twierdziłem i twierdzić będę, że prawda w informatyce jest kategorią profesjonalną. Nie można oszukiwać w inżynierii. Nie można oszukiwać w informatyce. Przede wszystkim samego siebie.
To tyle manifestu, a teraz do roboty. W czasie mojej kadencji, która zakończy się z końcem bieżącego roku, Sekcja planuje:
• współorganizacj ę Software Engineering Education Symposium, w dniach 18-20.11.98 w Poznaniu (razem z Sekcją IO KI PAN, Politechniką Poznańską i z projektem INSPIRE);
• współorganizację III Ogólnopolskich Zawodów w Programowaniu Zespołowym (głównym organizatorem jest Instytut Informatyki UW, a współorganizatorem Sekcja IO KI PAN);
• Współpracę z IP3 i INSPIRE w zakresie organizacji szkoleń dotyczących poprawy procesów programowych; pierwsze takie szkolenie odbyło się w Warszawie 26 stycznia, dalsze planowane są cyklicznie przy okazji spotkań informatyków i użytkowników informatyki.
Oprócz tych działań skierowanych na zewnątrz Sekcja musi się zająć samą sobą, a więc:
• Opracować swój regulamin;
• Przygotować strony WWW.
Kadencja, w której przyjdzie mi przewodniczyć, będzie dla nas okresem samookreślenia się i znalezienia miejsca w grupie czterech stowarzyszeń i organizacji działających na tym polu, a zrzeszających, jak wspomniałem, w sumie mniej niż stu z kilku tysięcy polskich informatyków. Liczymy na pomoc w znajdywaniu swego miejsca na mapie polskiej profesjonalnej informatyki ze strony członków założycieli i tych, którzy zechcą dołączyć do naszych starań o prostsze jutro.
Życząc sobie sukcesu nas wszystkich
pozostaję z szacunkiem i nadzieją
Piotr Fuglewicz