CASE w Polsce
Komputerowe wspomaganie tworzenia systemów informatycznych dopiero od kilku lat zdobywa rynki zastosowań informatyki. Służące do tego celu produkty programowe pojawiają się pod wspólną nazwą CASE. Są najczęściej dość drogie, stąd obecność ich na polskim rynku należy do wyjątków. Brak prawnej ochrony oprogramowania, o czym tak wiele się mówi w naszym Towarzystwie, zniechęca wielu utalentowanych polskich twórców do angażowania się w wytwarzanie oryginalnych produktów.
Problematyka CASE pojawiła się sygnalnie w programach pierwszej i drugiej Wiosennej Szkoły PTI. Dopiero obecna, trzecia szkoła w dniach 14-18 maja 1990 w Świnoujściu była poświęcona w całości tej problematyce. Pozyskując wykładowców szkoły i uzgadniając treść wystąpień, starałem się dotrzeć do większości kolegów zajmujących się tą tematyką. Udało mi się skompletować w miarę reprezentatywną grupę wykładów, chociaż część ciekawych dokonań w programie szkoły się nie znalazła z powodu innych obciążeń wykładowców lub zbyt późnego mojego kontaktu z nimi.
Wykładowcy rekrutowali się z Uniwersytetu Gdańskiego, Górnośląskigo Oddziału PTI i Uniwersytetu Szczecińskiego. W programie szkoły znalazły się wykłady o charakterze przeglądowym oraz omawiające produkty CASE (zagraniczne i krajowe) i doświadczenia płynące z ich użytkowania.
Stanisław Wrycza z Uniwersytetu Gdańskiego w wykładzie „Aktualne trendy komputerowo wspomaganego tworzenia systemów informatycznych" przedstawił światowe, głównie skandynawskie, spojrzenie na problematykę CASE. Naświetlenie z innych geograficznie źródeł znalazło się w wykładzie ,,Systemy CASE - problemy, techniki, rozwiązania", który wygłosił Piotr Fuglewicz z Górnośląskiego Oddziału PTI. Pierwszy z tych wykładów dotyczył przede wszystkim „upper case", czyli narzędzi wspomagających proces analizy, w drugim zaś wykładzie przeważało zainteresowanie „lower case", czyli narzędziami wspomagającymi fazy wykonawcze projektu i oprogramowania.
Prezentacja najciekawszych wystąpień z konferencji CASE '90 w Sztokholmie była tematem wystąpienia Jacka Szydłowskiego z Uniwersytetu Szczecińskiego. W konferencji w Sztokholmie oprócz kol. Szydłowskiego uczestniczyli Wojciech Olejniczak i Zdzisław Szyjewski, co pozwoliło na wiele porównań stanu badań, zainteresowań oraz doświadczeń krajowych i zagranicznych.
O konkretnych pakietach zagranicznych mówił bardzo ciekawie Zbigniew Benedykt z Befamy (Bielsko-Biała) w wykładzie "Komputerowe wspomaganie budowania systemów metodą Jacksona - doświadczenia w wykorzystaniu pakietu SPEEDBUILDER". Grzegorz Wapiński z Uniwersytetu Gdańskiego podczas swego wykładu „Techniki wspomagające integrację cyklu życia systemu", uzupełnionego pokazem na sprzęcie, przybliżył nam pakiet GRAFDOC. Nieco odbiegający tematycznie od CASE był wykład Tomasza Rawińskiego z Politechniki Gdańskiej „U progu nowego przełomu w technice komputerowej - zestawy komputerowe z łącznością szynową jako przyszłościowa postać wielodostępnych zestawów komputerowych". Wykład ten, kontrowersyjny co do sposobu przedstawienia problemu i zawartych w nim konkluzji, wzbudził ożywioną dyskusję.
O krajowych dokonaniach była mowa w wykładach Krzysztofa Dworakowskiego i Elżbiety Przepióry (Górnośląski Oddział PTI) „Przechowywanie i przetwarzanie danych o złożonych, nieregularnych strukturach" oraz Tadeusza Korniaka, Jacka Milera i Elżbiety Przepióry (Górnośląski Oddział PTI) „Wspomaganie procesu tworzenia systemów użytkowych w praktyce". Ciekawe rozwiązanie z grafiką przedstawił Andrzej Wierzba z Uniwersytetu Warszawskiego w wykładzie "System organizacji komunikacji z użytkownikiem VIDE-2". Mariusz Klap per z Krakowa podzielił się swymi doświadczeniami z tworzenia warsztatu projektanta-programisty. Pełnym pasji i zaangażowania wystąpieniem wzbudził duże zainteresowanie i zyskał zapewne dalszych zwolenników tworzenia systemów z użyciem Pascala.
Autorski system wspomagający komputerowo warsztat projektanta systemu informatycznego przedstawił zespół z Uniwersytetu Szczecińskiego w wykładach „Metodologia FACTOR" Wojciecha Olejniczaka oraz „Inżynieria informacji J. Mamina" Krzysztofa Gajewskiego. Trzecią Wiosenną Szkołę PTI organizowano w bardzo trudnych warunkach. Podobnie jak rząd, nie przewidzieliśmy tak szybkiego i dużego wzrostu kosztów. Ze względów finansowych prawie wcale nie uczestniczyli w szkole pracownicy szkół wyższych; poprzednio grupa ta stanowiła mniej więcej połowę słuchaczy.
Sądzę, że szkoła dostarczyła nowej, przydatnej wiedzy o CASE. Już dzisiaj można stwierdzić, że narzędzia te w Polsce są obecne zarówno w wydaniu zachodnim, jak i krajowym, co jest optymistyczną prognozą ich dalszego stosowania.
Zdzisław Szyjewski