Polskie Towarzystwo Informatyczne
NUMER ARCHIWALNY:     2-3 / 82-83 rok VIII | luty-marzec 1989
Archiwum
Menu chronologiczne Menu tematyczne


Polskie Towarzystwo Informatyczne

Krótki kurs języka P (9)
 
Terminologia specjalistyczna — uwag ogólnych ciąg dalszy
 
                Jedne z wymyślonych terminów przyjmują się od razu, inne dopiero po dłuższym czasie uporczywego lansowania, jeszcze inne prawa obywatelstwa nie uzyskują. Przy nazywaniu nowych pojęć są bowiem próby udane i nieudane.
                W matematyce istnieją świetne, czysto polskie wyrazy: całka i różniczka. Ich twórcy, Śniadeccy, mieli jeszcze inny pomysł: sinus i cosinus nazwali wstawą i dostawą; okazał się to całkowity niewypał. Profesor Banachiewicz nie mógł się pogodzić z myślą o tym, że przymiotnik kwadratowy, oznaczający potocznie “kształt”, np. stołu, jest równocześnie używany w znaczeniu “podniesiony do drugiej potęgi”. Wymyślił więc nowy: kwadrasty (!). Równocześnie jednak zawdzięczamy Banachiewiczowi piękne krakowiany i rachunek krakowianowy. Współczesną, udaną próbą terminologiczną jest wprowadzona przez młodą informatyczkę krotka, odpowiednik anglosaskiego tuple. Autorzy tuple wyjaśniają, że dobrali to słowo jako rym do couple (para, stadło); nasza krotka wzięła się od stokrotki.
                Oczywiście, w żadnym wypadku nie wprowadza się nowego terminu wówczas, gdy już istnieje ogólnie przyjęty. Jeżeli jednak wprowadzenie nowego terminu jest konieczne, autor musi go zawsze dokładnie zdefiniować i, co więcej, w pierwszym miejscu występowania terminu w tekście. Należy to do podstawowych powinności autora objętych opublikowanym przez UNESCO w roku 1968 Kodeksem dobrych obyczajów w dziedzinie publikacji naukowych (Warszawa, WNT 1984).
                Czasami autor i tłumacz tekstu z jednej dziedziny wiedzy muszą się posłużyć aparatem pojęciowym z innej. Na przykład a książce traktującej m. in. o nowoczesnej diagnostyce medycznej i stosowanych do tego celu urządzeniach występuje wiele pojęć z dziedziny informatyki. W takim wypadku nie powinno się wyważać otwartych drzwi: zamiast tworzyć wyrazy lub kalkować obcojęzyczne lepiej zajrzeć do wydanych w kraju książek z informatyki i posłużyć się już istniejącą polską terminologią. Nie jest to, niestety, częsta praktyka. Zdarza się nam spotykać w literaturze — nie tylko z dziedziny nauk przyrodniczych, lecz także technicznych — takie wyrażenia, jak np. żywcem przeniesione anglosaskie hardware i hardware’owy zamiast od dawna przyjętych i używanych w informatyce polskich odpowiedników sprzęt i sprzętowy.
                Na marginesie naszych rozważań o słownictwie zauważmy, że coraz częściej w przekładach, a nawet w oryginalnych dziełach naszych autorów, powtarzają się takie wyrazy, jak np. zorientowany lub ukierunkowany, będące dosłownym tłumaczeniem angielskiego oriented. Warto sobie uprzytomnić, że ten wyraz, powiedzmy w takim kontekście, jak problem–oriented language, został na angielszczyźnie niejako wymuszony, sztucznie dodany, gdyż samo problem language oznacza “trudny język”, podobnie jak problem child — “trudne dziecko”. Dlatego w polskim przekładzie wyraz oriented należy w takich kontekstach najczęściej w ogóle pomijać i — w naszym przykładzie — zamiast język zorientowany problemowo lub język ukierunkowany problemowo pisać język problemowy.

ARA

Archiwum PTI Ewa Łukasik ( elukasik@cs.put.poznan.pl) Grzegorz Przybył ( grzegorz.przybyl@wp.pl ) www.pti.org.pl Kontakt PTI ( pti@pti.org.pl )
Tutorial


Tutorial

Wyszukiwanie

Całość
tylko prodialog
tylko biuletyny
tylko konferencje
tylko multimedia
tylko sprawozdania
tylko uchwały
tylko zawody
tylko zjazdy
pozostałe treści

Rodzaj przeszukiwania
Słowa kluczowe
Pełen tekst

pelen zakres dat
ograniczony zakres
od:

do:




Kontakty

Instytut Informatyki

Polskie Towarzystwo Informatyczne

Nasz Skrzynka Pocztowa

+ - D A