Polskie Towarzystwo Informatyczne
NUMER ARCHIWALNY:     8-9 / 76-77 rok VII | sierpień-wrzesień 1988
Archiwum
Menu chronologiczne Menu tematyczne


Polskie Towarzystwo Informatyczne

Wiedza o budowie systemów informatycznych zarządzania
jako warunek racjonalizacji zastosowań informatyki
 
                Z niepokojem odnotowałam fakt, że przy dużym stopniu centralizacji stymulowania rozwoju zastosowań informatyki podchodzi się do budowy systemów informatycznych zarządzania i ich zastosowań w gospodarce wyłącznie jak do działalności gospodarczej i wydatkuje środki ź funduszu centralnego tylko na konkretne zastosowania, jakby w tym zakresie nie były potrzebne badania naukowe. Całkowicie umyka uwadze fakt, że problematyka budowy systemów informatycznych zarządzania powinna być traktowana też jako dyscyplina naukowa i gałąź wiedzy. Skłania po temu potrzeba rozwoju metodologii budowy systemów informatycznych, a tym samym poszukiwania, wypracowania, weryfikacji i upowszechniania coraz nowszych metod rozwiązywania problemów występujących przy zastosowaniach informatyki w sferze tak zwanego zarządzania. Są to problemy rozwiązywane zarówno przez informatyków, jak i przez użytkowników.
                Ponieważ trafność decyzji projektowych — zależnych w dużym stopniu od użytkownika — znacznie zmniejsza koszty systemu informatycznego, w dalszych rozważaniach będzie wyeksponowany problem użytkownika, którego świadomy udział w tych decyzjach jest niezbędny. Konieczne jest — w celu uniknięcia zbędnych nakładów — dobre przygotowanie użytkownika, a więc znajomość zasad i metod postępowania przy budowie systemów informatycznych zarządzania, możliwości i ograniczeń dostępnych systemów komputerowych, a także w miarę obiektywnych opinii o jakości istniejących rozwiązań. Sądzę, że warunkiem koniecznym gromadzenia i upowszechniania tej wiedzy są badania naukowe. W sytuacji gdy jedynym źródłem informacji są giełdy systemów i programów, targi, wystawy czy inne imprezy mające na celu pozyskanie klienta, przyszły użytkownik jest w stanie poznać proponowane systemy raczej jednostronnie.
                Przekonywano mnie kiedyś, że badania naukowe mają sens tylko wówczas, gdy wiążą się z konkretnymi zastosowaniami. Jeśli środki na konkretne zastosowania — argumentowano — opiewają na wysoką kwotę, część tych środków jest na pewno przeznaczana na badania. Rzekomo im wyższa kwota na konkretne zastosowania, rym większa ich część jest automatycznie przeznaczana na badania. Przyznaję, że nie udało mi się znaleźć mechanizmu, który miałby takie działanie powodować, zwłaszcza w warunkach rynku producenta. Gdyby nawet tak było i wykonawcy czuliby się zobligowani do wytwarzania produktów dobrej jakości, a ich przygotowanie metodologiczne i stosowane narzędzia były zadowalające, wówczas fakt ten nie zmieniałby sytuacji nie przygotowanego użytkownika, któremu ograniczony zasób jego wiedzy nie pozwala przedsięwziąć środków zmniejszających ryzyko błędnych decyzji projektowych w konkretnych zastosowaniach.
                Pamiętajmy, że użytkownik może podjąć odpowiedzialne decyzje o zastosowaniach informatyki tylko wówczas, gdy (1) ma niezbędną swobodę decydowania, pozwalającą mu podejmować działania z myślą o przyszłości; (2) nie jest administracyjnie obligowany do stosowania informatyki i decyzje w tym zakresie są wyłącznie sprawą jego wyboru (a mechanizmy skłaniają do ważenia społeczno–ekonomicznych efektów i kosztów); (3) użytkownik jest dobrze przygotowany do podjęcia takich decyzji. O ile dwa pierwsze warunki leżą w sferze ekonomiczno–politycznej i są zależne od mechanizmów sterowania przedsiębiorstwem, o tyle spełnienie trzeciego warunku zależy od podejścia do problemów budowy systemów informatycznych zarządzania i mechanizmów sterowania rozwojem nauki oraz jej współpracy z organizacjami gospodarczymi.
                Nie udało mi się znaleźć publikowanych wyników badań z ostatnich lat w Polsce, które zawierałyby jakąś ocenę istniejących systemów informatycznych zarządzania z punktu widzenia ich użytkowników i które wskazywałyby newralgiczne czynniki aktualnych zastosowań oraz najpilniejsze problemy wymagające rozwiązania. (Powszechnie wiadomo, że krytyczne spojrzenie na istniejący stan jest podstawą działań racjonalizatorskich.) Znajomość wyników tego rodzaju prac badawczych byłaby pomocna zarówno jednostce stymulującej rozwój zastosowań informatyki, jak i organizacjom informatykę stosującym. Myślę, że takie badania — zwiększające wiedzę podmiotu koordynującego — pozwoliłyby trafniej wytyczać społecznie i ekonomicznie uzasadnione kierunki dalszego planu działania w skali makroekonomicznej.
                Ponadto — zwiększając stan wiedzy potencjalnych i aktualnych użytkowników nie tylko o znajomość możliwości i efektów systemów komputerowych oraz ich ograniczeń i kosztów, lecz także o doświadczenia innych użytkowników — badania zwiększałyby szansę podejmowania świadomych i odpowiedzialnych decyzji użytkowników o zastosowaniach informatyki. (Nie są niestety rzadkością decyzje użytkownika o zakupie zróżnicowanego sprzętu, często od różnych dostawców — np. 3 sztuki Spectrum, 2 sztuki Meritum, 1 IBM PC/XT — który ma rzekomo służyć usprawnieniu zarządzania określoną organizacją. I choć jest to przykład krańcowej patologii, pozostaje faktem, że użytkownik może czuć się zagubiony wobec bogactwa reklam i braku materiałów ułatwiających podjęcie odpowiednich decyzji. Wprawdzie pomocną formą w tej kwestii jest doradztwo informatyczne, jest ono jednak zwykle jedynym nie zawsze zadowalającym — źródłem informacji.)
                Sądzę, że brak troski o rozwój wiedzy o zastosowaniach informatyki w zarządzaniu, a także o wysoki poziom społecznej świadomości informatycznej, wynikają w dużej mierze ze znacznych ograniczeń finansowych na prace badawczo–rozwojowe.*
                Tymczasem jedna z zasad sprawnego działania mówi o tym, że namysł teoretyczny powinien poprzedzać konkretne działania. Im lepiej przygotujemy się do działania, tym sprawniej (tzn. skuteczniej i korzystniej) możemy je realizować. Dobre przygotowanie do działania oznacza m. in. umiejętność przewidywania efektów różnych wariantów działania w celu doboru wariantu najkorzystniejszego w danych warunkach.
                I tu jawią się nam odmienne strategie działania. Nazwijmy je strategią A i strategią B. Otóż strategia A pozwala niewielkim kosztem i szybciej otrzymywać efekty, ale ich poziom jest stosunkowo niski. Tymczasem strategia B, wymagająca w początkowym etapie dobrego rozpoznania, rozważenia skutków realizacji różnych, możliwych wariantów działania, wyboru wariantu optymalnego w danych warunkach i starannego zaplanowania działania, czyli namysłu teoretycznego przed przystąpieniem do realizacji, daje efekty o wiele lepsze. Dobre rozpoznanie oznacza znajomość teorii i praktyki i wymaga badań. Zainwestowanie wysiłku w przygotowanie działania w strategii B każe nieco dłużej czekać na efekty, ale za to są one lepsze i znakomicie procentują w dłuższych przedziałach czasu.
                Starannie przygotowane działania wymagają wiedzy użytkownika. W obecnych warunkach oznacza to potrzebę podjęcia wielu badań i ich publikowania. Zwiększenie stanu wiedzy informatycznej społeczeństwa jest warunkiem koniecznym świadomego wyboru zastosowań informatyki przez użytkownika, stojącego przed problemem takich zastosowań. Trudno się przecież spodziewać krytycznych ocen sprzedawanych produktów ze strony sprzedających; oceny w miarę obiektywne są możliwe tylko wówczas, gdy są dokonywane przez osoby postronne.
                W tym kontekście sądzę, że nie można w dalszym ciągu widzieć problemów budowy systemów informatycznych zarządzania jedynie jako działalności gospodarczej. Rozwój wiedzy o zastosowaniach informatyki w zarządzaniu powinien być przedmiotem szczególnej troski i nie powinien umykać z pola widzenia, zwłaszcza przy dużym stopniu centralizacji sterowania rozwojem zastosowań informatyki. Zastosowania informatyki mają przecież swoje prawa, a ujęcie i popularyzacja tych praw wymagają uogólnienia doświadczeń z dotychczasowych zastosowań oraz wypracowania m. in. wskazówek praktycznych służących użytkownikowi. Racjonalizacja zastosowań wymaga wiedzy podmiotów tę informatykę stosujących. Powierzenie znajomości tych zagadnień wyłącznie zawodowym informatykom nie jest rozwiązaniem zadowalającym.
                I pamiętajmy, że o ile pojedyncze zastosowania mają niewielkie skutki ekonomiczne, o tyle upowszechnianie tych zastosowań pociąga za sobą znaczne skutki. A koszty nieracjonalnych zastosowań informatyki ponosi całe społeczeństwo. Rozpowszechniona metoda prób i błędów kosztuje. Powszechne eksperymentowanie i powielane nauki na własnej skórze są jedną z najdroższych metod zastosowań. Czy nas na to stać?
Stanisława Ossowska


* Jak podaje P. Glikman (Przegląd Techniczny 20, 1987), już w latach 19751980 zarysowały się tendencje do redukcji nakładów na działalność badawczorozwojową. W latach 19811985 nakłady na tę działalność malały o ponad 14% rocznie. Najchudsze były lata 1982 i 1983, kiedy to nakłady badawczorozwojowe zmniejszono kolejno o 20% i ok. 60%. I choć następne lata znamionują powolny wzrost, to jeszcze w roku 1985 były one niższe o 54% w porównaniu z rokiem 1980.
Archiwum PTI Ewa Łukasik ( elukasik@cs.put.poznan.pl) Grzegorz Przybył ( grzegorz.przybyl@wp.pl ) www.pti.org.pl Kontakt PTI ( pti@pti.org.pl )
Tutorial


Tutorial

Wyszukiwanie

Całość
tylko prodialog
tylko biuletyny
tylko konferencje
tylko multimedia
tylko sprawozdania
tylko uchwały
tylko zawody
tylko zjazdy
pozostałe treści

Rodzaj przeszukiwania
Słowa kluczowe
Pełen tekst

pelen zakres dat
ograniczony zakres
od:

do:




Kontakty

Instytut Informatyki

Polskie Towarzystwo Informatyczne

Nasz Skrzynka Pocztowa

+ - D A