Polskie Towarzystwo Informatyczne
NUMER ARCHIWALNY:     3-4 / 33-34 rok IV | marzec-kwiecień 1985
Archiwum
Menu chronologiczne Menu tematyczne


Polskie Towarzystwo Informatyczne

Ekonomista o półprzewodnikach
 
                W jednym z ostatnich zeszłorocznych numerów dostojnego The Economist — czasopisma, w którym od 293 lat analizuje się i prognozuje rozwój wydarzeń gospodarczych na świecie, zamieszczono artykuł pod interesującym tytułem: “Na razie jest już po balu” (The party’s over — for now). W artykule tym dokumentuje się i bada gwałtowny, aczkolwiek może przejściowy, spadek popytu na układy mikroelektroniczne.
                Powszechnie używanym wskaźnikiem popytu na przemysłowe wyroby wielkoseryjne jest stosunek średniej wielkości plasowanych zamówień do poziomu bieżącej sprzedaży, tzw. book–to–bill ratio. Na przełomie lat 1983/1984 stosunek ten sięgał 1,66, a w październiku 1984 spadł do 0,49, co oznacza, że bieżąca sprzedaż ponad dwukrotnie przewyższa wielkość zamówień plasowanych na przyszłe miesiące. Popyt uległ więc gwałtownemu załamaniu. Najdotkliwiej odczuli to wielcy producenci amerykańscy, którzy w listopadzie 1984 sprzedali o 40% mniej układów niż w listopadzie 1983 i którzy mieli aż o 70% mniej zamówień niż przed rokiem. Nieco lepiej wyglądają sytuacje i perspektywy producentów japońskich (NEC, Hitachi, Toshiba). Na utrzymanie poziomu zamówień w tych firmach, a także w firmach europejskich (np. Inmos) i mniejszych amerykańskich (np. Micron), wpłynęły drastyczne redukcje cen: o prawie 50% w Inmosie, o 20% w większości firm japońskich (w okresie marzec–październik 1984).
                The Economist zwraca uwagę, że wojny cenowe w przemyśle półprzewodnikowym mogą być zabójcze dla producentów, zwłaszcza jeśli uwzględnić fakt, iż w tak szybko ewoluującej dziedzinie produkcji wytwórca ma najwyżej dwa–trzy lata na zamortyzowanie nakładów na uruchomienie produkcji nowego wyrobu, który po tym okresie z reguły staje się moralnie zużyty (przestarzały). Szczególnie szybko archaizują się kostki pamięci: ceny kostek 64k lecą na łeb na szyję, nawet kostki 256k potaniały ostatnio o 5%. (Dodajmy, że Philips z Siemensem, łącznie z zasiłkami odpowiednich rządów, wydadzą najbliższych pięciu latach 450 milionów dolarów na B+R w nadziei wdrożenia produkcji kostki cztero–megabitowej).
                Jedynie ceny nowszych mikroprocesorów utrzymały się w roku 1984 mniej więcej na stałym poziomie. Intel 8088 (“serce” IBM PC) kosztuje 7,5 dolara, zaledwie o 10% mniej niż przed rokiem. Nowsze mikroprocesory, Intel 80186 i Motorola 68000, nie potaniały wcale, a zamówienia na nie wciąż przekraczają poziom bieżącej produkcji.
                Co jest przyczyną tak gwałtownego spadku zainteresowania zakupami większości układów mikroelektronicznych?
                Według The Economist, przyczyny są dwie:
                Przyczyna pierwsza. Wyraźne zwolnienie w drugiej połowie roku 1984 obrotów gospodarki amerykańskiej, wchłaniającej połowę światowej produkcji układów mikroelektronicznych, i ciągle jeszcze ślamazarna gospodarka zachodnioeuropejska.
                Przyczyna druga. Redukcja zapasów układów u producentów wyrobów finalnych, którzy — spodziewając się wejścia na rynek nowej generacji kostek — starają się zużyć do produkcji całość posiadanych zapasów, zwłaszcza układów pamięciowych, zanim zmagazynowane kostki nieodwołalnie się zestarzeją.
                Nie wiadomo, jak długo będzie oddziaływać przyczyna pierwsza; przyczyna druga ma czas trwania wyraźnie ograniczony, bo zużycie znacznej części zapasów zmusi producentów sprzętu komputerowego, na który popyt nie maleje, do rozpoczęcia nowego cyklu zamówień.
                Mimo obecnego spadku zamówień, firmy półprzewodnikowe jako gałąź przemysłu nadal z ufnością patrzą w przyszłość. Przewiduje się, że w roku 1985 sprzedadzą o 22% kostek więcej niż w roku 1984. Firmy amerykańskie inwestują w rozwój bazy produkcyjnej ok. 3 miliardów dolarów, japońskie nieco więcej. Nawet “biedna” Europa Zachodnia inwestuje ok. 425 milionów dolarów. (Szacuje się, że wartość produkcji sprzedanej przemysłu półprzewodnikowego w całym świecie bez krajów RWPG w roku 1984 wyniosła 26 miliardów dolarów).
                Relatywnie małe inwestycje europejskie tłumaczą stały spadek udziału Europy w światowej produkcji układów mikroelektronicznych: z 14,6% w roku 1976 do 9,5% w roku 1983. W tym samym okresie udział Japonii zwiększył się z 25 do 37%, co znaczy, że odbył się również kosztem firm amerykańskich. Na rynku USA udział japońskich mikroukładów wzrósł z 14 do 18%. Nic dziwnego, jeśli zważyć, że średnia cena układów japońskich wynosi 15 dolarów za cal kwadratowy obrobionego krzemu, a producenci amerykańscy liczą sobie 23 dolary.
Na podstawie The Economist
z 8 XII 1984 (Vol. 293, No. 7371)
 

opracował WMT

Archiwum PTI Ewa Łukasik ( elukasik@cs.put.poznan.pl) Grzegorz Przybył ( grzegorz.przybyl@wp.pl ) www.pti.org.pl Kontakt PTI ( pti@pti.org.pl )
Tutorial


Tutorial

Wyszukiwanie

Całość
tylko prodialog
tylko biuletyny
tylko konferencje
tylko multimedia
tylko sprawozdania
tylko uchwały
tylko zawody
tylko zjazdy
pozostałe treści

Rodzaj przeszukiwania
Słowa kluczowe
Pełen tekst

pelen zakres dat
ograniczony zakres
od:

do:




Kontakty

Instytut Informatyki

Polskie Towarzystwo Informatyczne

Nasz Skrzynka Pocztowa

+ - D A