Polskie Towarzystwo Informatyczne
NUMER ARCHIWALNY:     5-6 / 23-24 rok III | maj-czerwiec 1984
Archiwum
Menu chronologiczne Menu tematyczne


Polskie Towarzystwo Informatyczne

Od Prezesa
 
                I Walny Zjazd Towarzystwa mamy za sobą. Przed nami kolejne trzy lata, oby w lepszych “warunkach zewnętrznych”. O tym, że informatyka może dobrze funkcjonować, a informatycy w swym zawodzie mogą skutecznie pracować na rzecz społeczeństwa tylko w sprzyjających warunkach zewnętrznych, wiemy tak dobrze, że na Zjeździe nie traciliśmy wielu słów, aby prawdę tę przypomnieć. O tym, jak rozumiemy sprzyjające warunki zewnętrzne, była mowa w referacie Zarządu Głównego, w tej części całkowicie przez Zjazd zaaprobowanym.
                Wiele wskazuje na to, że — przynajmniej częściowo — warunki zewnętrzne ulegną zmianie. Nieustanne podnoszenie kwestii “informatyka a Polska”, głównie przez nasze Towarzystwo, ale nie bez odważnych sojuszników, a ostatnio — po posiedzeniu Sejmowej Komisji Nauki i Postępu Technicznego — i nie bez przedstawicieli ostrożniejszych uprzednio środowisk i instytucji, otóż to bezustanne przypominanie, że problemu informatyki nie da się “rozwiązać” przez zaniedbanie czy zapomnienie, zaczyna owocować.
                Jak usłyszeliśmy na Zjeździe, Rząd PRL przystępuje do formułowania programu polskiej informatyki. Teraz wiele zależy od nas, od naszej aktywności i rzetelności. Naszej — tj. nie tylko Zarządu Głównego, lecz także wszystkich członków Towarzystwa. Poproszony o to przez Sekretariat Komitetu Informatyki, Zarząd Główny przygotowuje generalne uwagi na temat zasad budowy rządowego programu informatyki, uwagi zgodne z duchem wytycznych przyjętych przez Zjazd. Tekst tej opinii ogłosimy w jednym z najbliższych numerów Biuletynu PTI. Wielu członków Towarzystwa, z tytułu swych obowiązków służbowych, będzie zapewne uczestniczyć w formułowaniu podobnych opinii w różnych instytucjach i organizacjach. Zadbajmy o to, by głosy polskich informatyków, przede wszystkim zaś — głosy członków PTI w tej sprawie brzmiały zgodnie. Aczkolwiek hasło “w jedności siła” żywcem pochodzi z czytanek szkolnych, nie jest przez to ani trochę mniej prawdziwe.
                Chodzi o to, żeby — zapewne nie najobfitsze — środki państwowe “na informatykę” nie zostały zmarnowane, żeby wspomogły rozwój rzetelnych zastosowań dobrze ocenianych przez społeczeństwo. Pamiętajmy, że rzetelność zastosowań to kwestia naszej, informatyków, etyki zawodowej, że nie tylko samemu nie wolno przyłożyć ręki do lichej roboty, ale trzeba odważnie piętnować każdy przejaw partactwa; każdy przykład marnotrawstwa grosza społecznego, wszelkie cwaniactwo i każdą nieodpowiedzialną obietnicę. Bądźmy konstruktywni w dobrej robocie, bądźmy bezlitośnie destrukcyjni wobec działalności pozornej!
                I jeszcze jedno — nie uzurpujmy sobie roli decydentów w żadnym przedmiocie, który nie należy do naszych kompetencji fachowych. Jeśli wiem wiele o robieniu translatorów, to jeszcze nie powód, abym — jako informatyk miał wypowiadać się o tym, co ważniejsze: informatyzacja służby zdrowia czy komputeryzacja poczty. Oczywiście, wybór priorytetowych kierunków zastosowań informatyki obchodzi każdego z nas jako obywatela, ale nie wzmacniajmy autorytetem zawodowym naszych obywatelskich wystąpień wtedy, gdy przedmiot wystąpienia nie leży w zakresie naszych kwalifikacji. Im bardziej będziemy tej zasady przestrzegać, tym bardziej będą się z nami liczyć wtedy, gdy będziemy argumentować rzeczywiście z pozycji zawodowych.
 
* * *
 
                Nowy zarząd, nowe władze, nowy okres w życiu Towarzystwa. Jest nas trzykrotnie więcej niż przed trzema laty. Jest nas wcale nie mało. Powstały koła terenowe we Wrocławiu, Białymstoku, Poznaniu, na Górnym Śląsku. Kilka sekcji rozwinęło systematyczną działalność seminaryjną. Organizujemy interesującą szkołę jesienną. Wzrost aktywności — a wskutek tego wzrost autorytetu Towarzystwa — leży w interesie członków PTI i, myślę, że wolno tak powiedzieć, w interesie polskiej informatyki. Wzrost ten zależy od nas samych, od każdego z nas. Mogą i powinny powstać dalsze kota terenowe, a w przyszłości oddziały i koła w zakładach pracy. Powinny powstać dalsze sekcje, tak aby każdy członek PTI mógł spotykać się z kolegami o podobnych zainteresowaniach fachowych i współpracować z nimi po koleżeńsku — bez resortowych podziałów i służbowych zależności.
                Zarząd Główny będzie sprzyjać wszelkim rozsądnym inicjatywom członków PTI; łamy naszego Biuletynu są otwarte: piszemy o swoich kłopotach i zamierzeniach, zgłaszajmy pomysły i propozycje. Nie bądźmy pasywni w sprawach, które nie są nam obojętne. Niech nikt nie ma podstaw twierdzić, że polscy informatycy przegapili jakąkolwiek okazję do działania, zaniedbali choćby najmniejszą szansę.
Archiwum PTI Ewa Łukasik ( elukasik@cs.put.poznan.pl) Grzegorz Przybył ( grzegorz.przybyl@wp.pl ) www.pti.org.pl Kontakt PTI ( pti@pti.org.pl )
Tutorial


Tutorial

Wyszukiwanie

Całość
tylko prodialog
tylko biuletyny
tylko konferencje
tylko multimedia
tylko sprawozdania
tylko uchwały
tylko zawody
tylko zjazdy
pozostałe treści

Rodzaj przeszukiwania
Słowa kluczowe
Pełen tekst

pelen zakres dat
ograniczony zakres
od:

do:




Kontakty

Instytut Informatyki

Polskie Towarzystwo Informatyczne

Nasz Skrzynka Pocztowa

+ - D A