Działalność badawczo-szkoleniowa
Nasze towarzystwo powstało i stawia pierwsze kroki w czasach, które określa się burzliwymi - jednogłośnie i z każdej perspektywy. Trudne są to czasy również dla informatyki, chociaż na dobrą sprawę nigdy nie miała ona w Polsce lat dobrych. Sporo winy za obiegowe, niepochlebne oceny ponosimy sami. To przecież nam się zdarzały kiepskie projekty, zawodne komputery, nie najwyższych lotów oprogramowanie. Prawda, że wszystko wokół (czytaj: system ekonomiczny) do tego nas nakłaniało. Było z tego dużo frustracji, zmniejszał się prestiż zawodowy, a w końcu nastąpiły decyzje skazujące informatykę w Polsce na obumieranie. Ostatnie dwa lata prawie niczego nie zmieniły, łatanie dziur na bieżąco i ciągłe myślenie o tym, byle do jutra, nie pozwalają jeszcze na zrozumienie groźnych dla kraju następstw takiej polityki.
Jedno uległo dość istotnej zmianie - urzędy nie wzdragają się na myśl o tym, że działalnością informatyczną zajmie się nie tylko państwowy ośrodek, lecz może także spółdzielnia lub prywatny warsztat (programistyczny).
Władze PTI zobowiązane statutem, głosami środowiska i poglądem, że najlepszą wskazówką, a zarazem argumentem, jest dawanie przykładu (byle dobrego!), postanowiły podjąć inicjatywę zorganizowania działań o charakterze badawczo-szkoleniowym. Przyświeca nam przekonanie o tym, że:
- w środowisku informatyków jest wielu, może nawet bardzo wielu świetnych fachowców;
- nawet w obecnych, niepewnych czasach istnieje zapotrzebowanie na wykonywanie trudnych, na naszą skalę nowatorskich zadań w naszej profesji, wykonywanie szybko i niedrogo. Po niecałym półroczu doświadczeń można twierdzić, że powyższe przekonanie w rzeczywistości się potwierdza.
Bez zabiegów marketingowych - działamy przecież jeszcze na zasadach społecznych (aczkolwiek tworzymy powoli profesjonalne metody), w ramach działalności badawczo-szkoleniowej PTI zorganizowano pięć zespołów do wykonania pięciu niebagatelnych zadań. Cztery z nich już zakończono. Ocenia się, że zostały rzeczywiście wykonane błyskawicznie (jak na polskie warunki) i, jak mamy podstawę przypuszczać, na dobrym poziomie. Naszym atutem była, w każdym z tych pięciu przypadków, możliwość szybkiego utworzenia dobrego merytorycznie zespołu, często o unikalnych umiejętnościach.
W sferze działalności badawczo-szkoleniowej z pomocy PTI skorzystały dotychczas te oto instytucje:
Instytut Systemów Komputerowej Automatyki i Pomiarów,
Centralny Związek Spółdzielni Mleczarskich,
Centrum Komputeryzacji Rynku,
Ośrodek Badawczo-Rozwojowy TEKOMA oraz
Centrum Informatyczne Uniwersytetu Warszawskiego.
Dla tych instytucji wykonaliśmy:
ekspertyzę dotyczącą założeń techniczno-ekonomicznych na R32M, połączoną z seminarium,
analizę i ocenę kierunków działania Zakładu Informatyki, projekt techniczny dotyczący bazy danych dla handlu na podstawie systemu SAD, wraz z seminariami szkoleniowymi,
ekspertyzę dotyczącą kierunku rozwoju prac standaryzacyjnych w zakresie oprogramowania zagadnień API oraz
uruchomienie systemu operacyjnego RSX11M, wraz z blokiem odpowiednich zajęć szkoleniowych.
Ostatnio dla jednego z ośrodków obliczeniowych organizujemy unikalną pracę: regenerację głowic pamięci dyskowych, a także szkolimy pracowników ośrodka w zakresie podstrajania i konserwacji jednostek napędowych (disc drives).
Innym, chyba ciekawym przykładem naszej działalności jest przygotowywanie (na zamówienie WAT) cyklu seminariów na temat najnowszych osiągnięć informatyki, dla niewielkiej grupy'
słuchaczy.
Na zakończenie nie od rzeczy będzie stwierdzić, że osoby, którym Zarząd Główny PTI powierzył pieczę nad działalnością badawczo-szkoleniową, są dobrej myśli. Dbając, z jednej strony, o dobrą jakość wykonania powierzanych nam zadań, z drugiej zaś - o szybkie i sprawne z nich się wywiązywanie - sądzimy, że tego typu działalność towarzystwa uda się nam nadal z pożytkiem rozwijać.
J.G.
