Szanowni Państwo,

W obliczu pojawiających się w internecie ofert zachęcających do indywidualnego współudziału w prowadzeniu ataków "hackerskich" na rosyjskie cele, w tym w szczególności ataków DoS i DDoS, czy to poprzez przygotowane rzekomo w tym celu strony internetowe, czy po pobraniu spreparowanego do tego oprogramowania lub nawet gotowych obrazów dockerowych, chciałbym wyraźnie ostrzec przed -- jakkolwiek wynikającym z zupełnie zrozumiałych, szlachetnych pobudek, to jednak nierozważnym, a nawet naiwnym -- angażowaniem się w taki proceder. Wiem że stanowisko to nie przysporzy mi szczególnej popularności, ale konieczne jest uświadomienie sobie wielkiego ryzyka, jakie niosą podobne akcje, co krótko przedstawię poniżej.

Po pierwsze, należy stanowczo przestrzec zarówno przed użyciem niesprawdzonego oprogramowania (teraz, tak samo przecież jak kiedykolwiek indziej), a nawet przed wchodzeniem na strony zawierające takie oferty, których intencje nie są dla nas całkowicie jasne. Efekt może okazać się opłakany w skutkach, i to nie tylko dla naszego własnego komputera. Oczywiście nie można wykluczyć, że konkretna inicjatywa jest poparta najzupełniej szczerymi intencjami, niemniej jednak równie dobrze może okazać się, że jest wprost przeciwnie i sami padniemy ofiarą ataku. Od wielu lat tragiczne wydarzenia przyciągają zainteresowanie także mniej czy bardziej zorganizowanego świata przestępczego, który ordynarnie stara się wykorzystać ludzki altruizm, dobrą wolę i naiwność dla własnych materialnych korzyści.

Po drugie, nawet gdyby podjęte pochopnie przez nas działania rzeczywiście okazały się prowadzić ataki na jakieś (przy czym stanowczo podkreślam -- na ogół zupełnie niekontrolowane przez nas) cele, to działania te są nielegalne i noszą znamiona przestępstwa. Operatorzy internetowi są zobowiązani do zgłaszania takich incydentów. W efekcie czego, należy się spodziewać, że wkrótce do naszych drzwi zapuka prokurator! A prokuratorzy na całym świecie nie słyną raczej z wyjątkowej przychylności wobec jedynie dobrych intencji sprawców. I na marginesie, do tego są właśnie powołani.

Po trzecie, wszelkie nieskoordynowane działania dywersyjne mogą przynieść więcej szkody niż pożytku. Wyobraźcie sobie Państwo, że na zaatakowanym przez nas celu właśnie trwa starannie i z wielkim trudem przygotowana prawdziwa operacja wywiadowcza, którą nasz atak zablokuje lub, co gorsza nawet, zdekonspiruje. Do działań ofensywnych w naszym internetowym ogródku są powołane Wojska Obrony Cyberprzestrzeni i najlepiej im takie działania pozostawmy.

Jeśli naprawdę chcecie Państwo podjąć się aktywnej pomocy, to są na to dziesiątki pożyteczniejszych i pilniejszych sposobów, jak chociażby zbiórki zaopatrzenia dla uchodźców wojennych i inne wolontariackie działania na rzecz pomocy dla nich. W samym Internecie, natomiast, możecie Państwo włączyć się m.in. w zorganizowane działania demaskujące szerzącą się dezinformację, chociażby poprzez wsparcie takich inicjatyw jak np. https://twitter.com/przeciw_wojnie.

Pozdrawiam serdecznie, życząc bezpiecznego korzystania z Internetu,

dr inż. Michał Szychowiak
Wydział Informatyki i Telekomunikacji
Politechnika Poznańska