MD: ... to GS to pokaze z waga stosowna do tego jaki jest "zdrowy rozsadek" ludzkosci oddany w powiazaniach miedzy dokumentami.

DW: Zdrowy rozsadek a prawda to dwie rozne rzeczy. Zdrowy rozsadek amerykanow jest taki, ze prawo nakazuje na lusterkach wstecznych napisy "objects seen in this mirror are closer than they appear"... Nie przecze -- data mining na danych internetu to fascynujaca (powiem wiecej, wbrew temu, co twierdzi prof. Weglarz, bardziej ambitna niz katalogowanie manualne), dziedzina, jednak nie panaceum na wszystko. Czy gdy bedziesz chory to (zakladajac identycznosc interfejsow) bedziesz szukal informacji na temat swojej choroby w internecie, czy w bazie danych medycznych? Moim zdaniem szukanie to krok w kierunku znachora :)

MD: Okreslenie 'zdrowy rozsadek' zostalo tu uzyte w sense 'powszechne przekonanie', 'opinia wiekszosci'. To co jest 'prawda', to jest znacznie glebsze pytanie, niz mozna powierzchownie sadzic. To co nam sie wydaje prawda, byc nia nie musi. Medykom nie ufam, bo wielokrotnie dali, daja dowod swojej niekomptencji, i wlasciwie, to sam dales kontrprzyklad na swoja teze ;-)

DW: Jestes ekscentrykiem. Zycze powodzenia u znachora i w leczeniu za pomoca informacji pozyskanej z Google.

MD: Coz, ja nie powiedzialem, ze nie korzystam z Ich usulug. Powiedzialem, ze nie ufam, a to cos innego. Poza tym podziwiam twoje zaufanie do medykow. A do mechanika w warsztacie samochodowym tez masz takie bezgranicze zaufanie? albo do montera ktory naprawia pralke, albo do kazdego kto mieni sie informatykiem (np. takiego Drozdowskiego)?

MD: Mam srednie. ... Ale trzeba byc optymista.