Stanowisko Zarządu Głównego PTI w sprawie założeń polityki państwa w zakresie informatyki
Zgodnie z zapowiedzią (por. Biuletyn PTI nr 5–6, 1984), zamieszczamy uchwalone na posiedzeniu w dniu 19 maja br. stanowisko Zarządu Głównego w sprawie założeń polityki państwa w zakresie informatyki. Ogłaszając ten dokument, Zarząd Główny PTI zobowiązuje przedstawicieli PTI zasiadających w różnych ciałach doradczych opiniodawczych itp. do protokolarnego przedstawiania tego stanowiska i zaleca wszystkim członkom naszego Towarzystwa korzystanie — przy formułowaniu opinii i zgłaszaniu propozycji dotyczących rozwoju informatyki i jej zastosowań w Polsce — z tez stanowiska na równi z tezami odpowiedniej uchwały Zjazdowej (por. Biuletyn PTI nr 5–6, 1984).
Formułując zasady polityki państwa wobec informatyki, należy pamiętać o podstawowej przyczynie niepowodzeń wszystkich dotychczasowych planów i programów rządowych w tej materii. Przyczyną tą zawsze było przedwczesne rozpisanie planu na wiele szczegółowych zadań dla różnych resortów, instytucji i organizacji — planu, który nie wynikał z uprzednio przyjętych celów nadrzędnych. Fragmentaryczne zadania cząstkowe stawały się przeto częściami innych planów, przedmiotem przetargów i uzgodnień w kontekście partykularnych interesów tych jednostek, które owe zadania cząstkowe miały realizować. Jeśli nawet program “informatyki” miał początkowo jakąś myśl przewodnią, rozpływała się ona nieuchronnie w powodzi niespójnych korekt i modyfikacji zadań cząstkowych. Nie było więc nie tylko optymalnego, lecz wręcz żadnego całościowego sterowania rozwojem informatyki; było natomiast mnóstwo działań przynoszących te czy inne zyski poszczególnym realizatorom. Pod hasłem “rozwój polskiej informatyki” kwitły partykularyzmy resortowe i branżowe; brak konkretnych celów integrujących prowadził, silą rzeczy, do chaosu i braku globalnego postępu.
Dlatego za sprawę pierwszoplanową i decydującą należy uznać sformułowanie konkretnych celów globalnych w dziele informatyzacji kraju i takie ich wyposażenie w sprawczą strukturę ekonomiczną i administracyjną, aby poszczególni realizatorzy mogli czerpać swoiste zyski w takiej tylko mierze, w jakiej ich działania wymierne przyczyniają się do osiągnięcia wyznaczonych celów ogólnych.
Uważamy, że jedynym rozsądnym podejściem do kompleksu spraw związanych z informatyką jest uznanie prymatu zastosowań informatyki. Polityka państwa w odniesieniu do informatyki powinna przeto wywodzić się z jasno ustalonego planu rozwoju zastosowań, a inne poczynania, takie jak planowanie produkcji urządzeń informatyki, finansowanie badań, polityka podatkowa, celna i płacowa w zakresie informatyki itp., powinny być pochodną planu rozwoju zastosowań.
Określenie głównych kierunków zastosowań powinno być oparte na przesłankach społecznych i ekonomicznych.
Wybór celów może i powinien być przedmiotem szerokiej dyskusji i głębokiego namysłu. Głos informatyków powinien tu dotyczyć tylko oceny realności poszczególnych celów, nie zaś ich ważności. Wagi celów powinni ustalić znawcy problematyki społeczno–ekonomicznej, wyboru — dokonać politycy. W ten sposób cele programu informatyki będą zharmonizowane z celami polityki społeczno–ekonomicznej państwa.
Kierunki rozwoju i wielkość bazy technicznej informatyki w kraju powinny być pochodną planów w zakresie zastosowań.
W przeciwieństwie do dotychczasowych programów informatyzacji, należy kłaść nacisk na wytwarzanie oprogramowania i obrót oprogramowaniem. Już obecnie wydatki na oprogramowanie (w krajach rozwiniętych) są na poziomie 80–90% wszystkich wydatków na informatykę, a na rok 1985 przewiduje się przekroczenie granicy 90%.
Sprawą ,dużej wagi jest budowa automatycznej, publicznej sieci transmisji danych.
Wszelkie dotacje budżetowe oraz kredyty przyznawane na realizację programu informatyzacji powinny być kierowane na zastosowania informatyki i przyznawane instytucjom i organizacjom zastosowania te realizującym. Jedynie bowiem te instytucje i organizacje mogą i powinny być oceniane w kategoriach programu informatyzacji: czy i w jakim stopniu zrealizowały wskazane cele społeczno–ekonomiczne. Przyjęcie zasady ograniczenia państwowego mecenatu do wdrożeń zastosowań informatyki powinno wyeliminować, a przynajmniej znacznie ograniczyć, prowadzenie działalności pozornie tylko związanej z informatyzacją, np. produkcji niepotrzebnego sprzętu lub dostaw konfiguracji kadłubowych.
Bezcelowe jest ustalanie wszelkiego rodzaju arbitralnych wskaźników, w rodzaju procentowego podziału produkcji urządzeń “na kraj” i “na eksport”. Podział taki powinien być pochodną programu informatyzacji w konkretnej sytuacji produkcyjnej, tak korygowanej przez bieżącą politykę podatkową i celną, aby stworzyć ,najkorzystniejsze warunki realizacji tego programu. Tak samo należy podejść do wielu innych wskaźników, tradycyjnie przyjmowanych za wytyczne.
Realizacji programu rządowego powinno towarzyszyć zniesienie wszelkich samoograniczeń importowych w dziedzinie informatyki oraz szerokie otwarcie dla wszelkich inicjatyw zgodnych z celami tego programu.
Należy rozwijać kształcenie informatyków w wyższych uczelniach oraz zwiększać nasycenie technikami informatycznymi wszystkich programów dydaktycznych szkolnictwa wyższego. Szkolnictwo wyższe powinno być wyposażone w nowoczesne urządzenia informatyczne, wyprzedzająco w stosunku do innych obszarów życia gospodarczego i społecznego, gdyż tylko to pozwoli złagodzić ciągły deficyt odpowiednio przygotowanych kadr. Należy zintensyfikować wprowadzanie informatyki do szkół średnich, wyposażając je w niezawodne i dobrze oprogramowane mikrokomputery. Werbalne nauczanie informatyki jest szkodliwe.
Należy dodać, że z przyjęcia programu informatyzacji w postaci priorytetowej listy konkretnych celów zastosowaniowych wypływają bardzo poważne korzyści strukturalne: producenci mogą orientować swą działalność wytwórczą nie wedle abstrakcyjnej i często chimerycznej gry wskaźników dyrektywnych, lecz wedle zapotrzebowania konkretnych klientów, którym program gwarantuje odpowiednie środki i daje wpływ na ustalanie parametrów polityki ekonomicznej państwa względem tej branży. Staje się także możliwe skoordynowane podejmowanie ukierunkowanych działań organizacyjnych, szkoleniowych i propagandowych, przygotowujących grunt nie pod informatykę w ogóle, lecz pod jej konkretne zastosowania.
Program informatyzacji, zbudowany według podanych powyżej zasad, pozwoli wreszcie na globalne oszacowanie łączne nakładów i zysków społecznych, pozwoli ukazać, co i za ile będziemy mieli. Znając oszacowanie globalne nakładów, można będzie ustalić rozsądny poziom nakładów na badania podstawowe, które w tak szybko rozwijającej się dziedzinie, jaką jest informatyka, powinny być finansowane na poziomie kilkunastu procent nakładów na działalność bezpośrednio użytkową.