Polskie Towarzystwo Informatyczne
NUMER ARCHIWALNY:     4 / 22 rok III | kwiecień 1984
Archiwum
Menu chronologiczne Menu tematyczne


Polskie Towarzystwo Informatyczne

Referat sprawozdawczy Zarządu Głównego
 
                Pierwsze trzy lata istnienia naszego Towarzystwa przypadły na bardzo trudny okres dziejów Polski. To, że w maju 1984 roku w wydatnie zwiększonym gronie członków PTI przystępujemy do obrad, rozpoczynając je sprawozdaniem z realizacji zadań wytyczonych w maju 1981 roku przez Zjazd Założycielski PTI, świadczy o słuszności tezy, którą głosiliśmy ubiegając się o zarejestrowanie naszego Towarzystwa, a mianowicie tezy o celowości funkcjonowania towarzystwa zrzeszającego ludzi traktujących informatykę z zawodowego punktu widzenia. Przyjęte na Zjeździe Założycielskim statutowe sformułowania wykluczające koniunkturalny stosunek do informatyki, amatorszczyznę, instrumentalne traktowanie swej przynależności do kategorii zawodowych, podziały resortowe, a także uniezależniające Polskie Towarzystwo Informatyczne od większych czy mniejszych organizacji skupiających towarzystwa naukowe czy naukowotechniczne, sprawdziły się w praktyce tych trudnych lat.
                Ustępujący dziś zarząd Główny nie doprowadził do pełnej realizacji uchwały Zjazdu Założycielskiego, to prawda; różne były tego powody, o czym będzie mowa w dalszej części niniejszego referatu. Z pełną odpowiedzialnością stwierdzamy jednak, że ani przez moment w całej trzyletniej kadencji nie odstępowaliśmy świadomie od pryncypiów ustalonych na owym Zjeździe i dążyliśmy do spełnienia nałożonych na nas i przez nas przyjętych obowiązków. Nie jesteśmy też świadomi, aby w jakimkolwiek naszym pociągnięciu brzmiała nuta fałszywa — działaliśmy zgodnie z duchem przyjętej wówczas uchwały.
                Jeżeli tak dumni jesteśmy z zachowania wierności duchowi uchwały Zjazdu Założycielskiego, to warto zapewne przypomnieć główne zasady działalności Towarzystwa przyjęte przed trzema laty. Warto podwójnie — i dla retrospekcji, jakże właściwej na I Walnym Zjeździe Towarzystwa, i dlatego także, iż chcemy prosić uczestników dzisiejszego Zjazdu o ich potwierdzenie, by z nową mocą wytyczały kierunki dalszej działalności.
                Uważamy więc, że należy domagać się racjonalnego stosunku władzy do informatyki i jej zastosowań we wszystkich działach życia gospodarczego i społecznego. Twierdzimy, że w dotychczasowym stosunku władz państwowych i gospodarczych do informatyki i jej zastosowań panował i panuje chaos, brak zrozumienia tego, czego można się po informatyce spodziewać i czego można od niej żądać. Uważamy, że prawidłowe zastosowania informatyki są na tyle ważne dla prawidłowego rozwoju gospodarczego w tej dziedzinie na tyle zagrażają rozwoju gospodarczego i społecznego, a zaniedbania w tej dziedzinie na tyle zagrażają utrzymaniu kraju w gronie państw cywilizowanych, iż zastosowania informatyki powinny się znaleźć pod szczególną opieką ze strony państwa. Uważamy, że jedynym rozsądnym podejściem do kompleksu spraw związanych z informatyką jest uznanie prymatu zastosowań informatyki. Polityka państwa w odniesieniu do informatyki powinna przeto wywodzić się z jasno ustalonego planu rozwoju zastosowań, a inne poczynania, takie jak planowanie produkcji urządzeń informatyki, finansowanie badań, polityka podatkowa, celna i płacowa w zakresie informatyki itp., powinny być pochodną planu rozwoju zastosowań. Uważamy, że formułować politykę państwa w tej mierze oraz skutecznie czuwać nad jej realizacją może tylko niezależny organ — rządowa agencja informatyki, niezależna od wpływów przemysłu i innych potężnych się nacisku, wspomagana w swym działaniu przez radę złożoną z fachowych informatyków.
                Uważamy, że społeczeństwo polskie jest niedoinformowane co do rzeczywistych możliwości i zysków płynących z zastosowań informatyki. Zbyt często nieudolność administracji i kierownictwa gospodarczego różnych instytucji jest maskowana bałamutnymi stwierdzeniami o pomyłkach komputerów. Uważamy, że należy znacznie lepiej niż dotychczas uświadamiać społeczeństwo co do realiów informatyki stosowanej. Uważamy, że nakładanie samoograniczeń importowych na sprzęt informatyczny jest wysoce szkodliwe. Sprzęt informatyczny powinien być zwolniony z wszelkich opłat celnych, a jego import nie powinien wymagać żadnych specjalnych zezwoleń.
                Uważamy, że istotnym czynnikiem małej efektywności zastosowań informatyki w Polsce jest krańcowy niedorozwój usług informatycznych zarówno w zakresie wytwórstwa oprogramowania, jak i serwisu oraz doradztwa. Uważamy, że należy znieść wszelkie ograniczenia wobec tworzenia państwowych, spółdzielczych i prywatnych firm, które mogłyby takie usługi pełnić w sposób odpowiedzialny. Jedynym kryterium przy udzielaniu licencji na prowadzenie działalności usługowej powinny być kwalifikacje fachowe.
                Uważamy, że dotychczasowe sposoby wiązania działalności produkcyjnej przedsiębiorstw wytwarzających sprzęt informatyczny z potrzebami zastosowań informatyki są całkowicie niewłaściwe. Jeżeli przemysł informatyczny ma się kierować wskazaniami czysto ekonomicznymi — a stanowisko takie nie jest pozbawione sensu — to należy umożliwić krajowym przedsięwzięciom informatyzacyjnym ekonomiczne oddziaływanie na ów przemysł, a także udostępnić środki budżetowe na interwencyjne i pobudzające konkurencyjną poprawę jakości sprzętu zakupy zagraniczne. Należy przy tym pamiętać, że ze względu na istniejącą strukturę cen i sposób finansowania wiele bardzo ważnych zastosowań informatyki nie może się samofinansować. Skąd konieczność finansowania budżetowego — za pośrednictwem rządowej agencji informatyki. Jednocześnie występujemy przeciwko bezpośredniemu dotowaniu przemysłu komputerowego — pieniądze budżetowe dla tego przemysłu muszą przechodzić przez kanał zastosowań.
                Uważamy za konieczne utrzymanie wysokiego poziomu badań podstawowych w dziedzinie informatyki, dzięki któremu utrzymuje się ciągle jeszcze bezpośredni kontakt z rozwojem tej dziedziny na świecie. Uważamy, że wzorem innych państw należy zwiększać nakłady na badania w informatyce szybciej niż w innych gałęziach nauki i techniki, na tym polu toczy się bowiem rywalizacja decydująca o przyszłym obliczu całej nauki i techniki.
                Uważamy, że należy rozwijać kształcenie informatyków w wyższych uczelniach oraz zwiększać nasycenie technikami informatycznymi wszystkich programów dydaktycznych szkolnictwa wyższego. Uważamy, że szkolnictwo wyższe powinno być bogato wyposażone w nowoczesne urządzenia informatyczne, wyprzedzająco w stosunku do innych obszarów życia gospodarczego i społecznego, gdyż tylko to pozwoli złagodzić ciągły deficyt odpowiednio przygotowanych kadr.
                Uważamy, że należy dążyć do stopniowego wprowadzania informatyki do szkół średnich przez stwarzanie im możliwości korzystania ze środków informatyki (sprzętu i oprogramowania) w procesie nauczania. Nie mają sensu przedsięwzięcia zmierzające do wprowadzenia informatyki do szkolnictwa średniego i podstawowego bez zagwarantowania dostatecznej ilości niezawodnego i dobrze oprogramowanego sprzętu. Werbalne nauczanie informatyki jest szkodliwe. Uważamy też, że przeróżne kursy dokształcające w dziedzinie informatyki, a zwłaszcza kursy dla osób bez uprzedniego przygotowania fachowego w tej dziedzinie, mają sens jedynie w połączeniu z poważnie prowadzonymi zajęciami praktycznymi.
                Uważamy, że informatycy nie są należycie honorowani finansowo; układy zbiorowe, siatki płac itp. instrumenty określające uposażenia informatyków nie odzwierciedlają ani wkładu pracy potrzebnego na zdobycie i utrzymanie kwalifikacji, ani wartości wykwalifikowanego informatyka na światowych rynkach pracy. Prowadzi to do bardzo groźnych frustracji, porzucania zawodu i dość znacznej emigracji zarobkowej. Zwracamy uwagę, że aczkolwiek emigracji zarobkowej można formalnie łatwo położyć kres przez odpowiednie pociągnięcia paszportowe, bez istotnej poprawy warunków płacowych i stworzenia perspektyw rozwoju informatyki nie da się zahamować odpływu informatyków od wykonywania swego zawodu w Polsce.
                Uważamy wreszcie, że wszelkie społecznie i gospodarczo uzasadnione przejawy i zamiary zastosowań informatyki powinny być popierane zarówno przez państwo, jak i przez społeczeństwo. Służyć temu powinno odpowiednie postępowanie podatkowe, kredytowe i celne z jednej strony, a działalność PTI, klubów użytkowników i zrzeszeń hobbystów z drugiej strony.
                Tak w tezowym układzie wygląda credo Polskiego Towarzystwa Informatycznego, wynikające z uchwały Zjazdu Założycielskiego i przedstawione przez ustępujący Zarząd Główny obecnemu Zjazdowi do aprobaty.
                W okresie minionej kadencji Zarząd Główny PTI dążył do możliwie pełnej realizacji wyżej wyliczonych zasad. Osiągnęliśmy bardzo dobry układ stosunków z Komitetem Informatyki PAN i wspólnie forsowaliśmy projekt powołania Państwowej Agencji Informatyki. Zabraliśmy głos w dyskusji na Komisji Sejmowej, podkreślając kluczową i priorytetową rolę zastosowań informatyki, prowadziliśmy rozmowy z wicepremierami i ministrami Rządu PRL na ten temat. Działaliśmy w Komisji do spraw reformy gospodarczej, opiniowaliśmy dokumenty pisane w tej materii przez inne organizacje. Aczkolwiek nie doprowadziliśmy do powołania agencji, w zauważanym zwiększeniu zainteresowania rządu problematyką informatyczną jest na pewno i nasz udział.
                Mimo trudności minionego okresu, PTI prowadziło rozległą działalność popularyzatorską. Wspólnie z Komitetem Informatyki PAN zorganizowaliśmy serie otwartych odczytów w Warszawie (obecnie odbywa się drugi ich roczny cykl). Uruchomiliśmy serię publicznych seminariów w Warszawie i Poznaniu. Inicjatywę tę podchwyciło Koło PTI we Wrocławiu i tam też są powtarzane liczne seminaria warszawskie, mniej regularne seminaria odbywają się także w innych ośrodkach; kilka sekcji Towarzystwa prowadzi bardzo ożywioną działalność seminaryjno–odczytową. Wspólnym wysiłkiem warszawskiego środowiska akademickiego i wrocławskiego środowiska przemysłowego przygotowaliśmy szkołę zimową informatyki, która miała się odbyć w 1982 roku. Rozwój wypadków uniemożliwił odbycie się tej szkoły w zaplanowanym terminie; niestrudzeni pionierzy tej inicjatywy, kol. Andrzej Blikle i Andrzej Musielak, mają jednak zasadną nadzieję że pierwsza szkoła PTI odbędzie się w październiku 1984.
                PTI podjęło aktywną działalność badawczo–szkoleniową, w bardzo różnych dziedzinach informatyki*. Od organizowania cyklów seminariów na zamówienie poszczególnych instytucji do opracowania metodyki strojenia głowic dysków magnetycznych — oto zakres usług, jakie świadczyliśmy. Działalność badawczo–szkoleniowa PTI spotkała się z przychylnym przyjęciem ze strony zainteresowanych. Uzyskaliśmy dobre wyniki finansowe, dzięki czemu mogliśmy bez dotacji z zewnątrz prowadzić wiele działań, finansować prace sekcji, dostarczać członkom PTI bezpłatne odbitki notatek do zajęć seminaryjnych, przeznaczyć znaczną kwotę na dofinansowanie udziału członków Towarzystwa w organizowanej jesienią 1984 szkole itp.
                Ustępujący Zarząd Główny uważa, że działalność badawczo–szkoleniowa, w której zorganizowanie włożono wiele wysiłku i którą do stycznia 1984 opiekował się kol. Janusz Gwiazda (obowiązki te po wyjeździe kol. Gwiazdy przejął kol. Stanisław Jaskólski), powinna być nadal kontynuowana.
                Łącznie z Komitetem Informatyki PAN występowaliśmy przeciwko ograniczeniu rekrutacji na studia informatyczne — wydaje się, że protest nasz został uwzględniony i przeniknie do dokumentów Komisji Planowania przy Radzie Ministrów. Na prośbę Ministerstwa Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego opracowaliśmy plan wyposażenia uczelni w laboratoria mikrokomputerowe, czekamy na jego obiecaną realizację.
                Dążąc do podniesienia rangi zawodu informatyka i realizując zalecenia Zjazdu Założycielskiego w tej mierze, przygotowaliśmy zasady przyznawania stopni specjalizacyjnych z informatyki przez Towarzystwo. [Projekt regulaminu nadawania tych stopni był opublikowany w Biuletynie PTI, nr 2, 1984 — przyp. red.] O zamiarze przyznawania takich stopni poinformowaliśmy NOT, Ministerstwo Hutnictwa i Przemysłu Maszynowego oraz Ministerstwo Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki. Pierwszy z obu tych resortów przyjął naszą inicjatywę bardzo przychylnie. Jeśli I Walny Zjazd PTI uchwali przedstawione zasady, już w najbliższej przyszłości będzie można przystąpić do opracowania szczegółów klasyfikacji i mniej więcej za rok rozpocząć nadawanie stopni. Nie chcąc utracić niezależności sądu w nadawaniu stopni specjalizacyjnych, PTI powinno — zdaniem ustępującego Zarządu Głównego — zabiegać o uznanie tych stopni za podstawę przyznawania dodatków specjalizacyjnych. Nie udało się, niestety, przygotować na Zjazd podobnego materiału, w którym były by sprecyzowane zasady kodeksu etycznego informatyka. Uważamy, że prace nad sformułowaniem takiego kodeksu należy kontynuować, tak aby na Zjeździe PTI w roku 1987 mógł on być uchwalony.
                Świadomi złożoności spraw wiążących się z wyjazdami informatyków do pracy za granicą, chcieliśmy nadać tym wyjazdom wyższy prestiż społeczny i zadbać o ciekawe zatrudnienie. Nawiązaliśmy pewne kontakty z potencjalnymi pracodawcami zagranicznymi, niestety mała skuteczność działania i spory międzyresortowe organizacji upoważnionych do załatwiania spraw wyjazdowych w Polsce pokrzyżowały nasze plany. Jest to jedno z niepowodzeń ustępującego Zarządu Głównego, tym większe, że w przygotowanie włożono dużo wysiłku i — niestety — rozbudzono pewne nadzieje, których nie udało się spełnić.
                W okresie sprawozdawczym działało kilka sekcji tematycznych Towarzystwa; kilka zawiązanych na Zjeździe Założycielskim, nie przejawiło żadnej aktywności. Nie powstały komitety naukowe, wiele komisji właściwie wcale nie działało. Stara to prawda, że poziom aktywności zbioru osób nie przekracza poziomu aktywności poszczególnych osób doń wchodzących. Bez aktywności członków PTI nie może być aktywności tych ciał, do których należą. Działania Zarządu Głównego niewiele pomogą tam, gdzie brakuje autentycznego zainteresowania członków PTI, gotowych m. in. wydatkować własny czas i energię.
                Szczególnie cieszy fakt, że w postaci sekcji Towarzystwa udało się reaktywować klub użytkowników systemów komputerowych ICL. Jest to ciekawe rozwiązanie przerzucające pomost między skuteczną formą organizacji informatyków w okresie przed powstaniem PTI i obecnym.
                Z radością należy podkreślić fakt, że zostały powołane cztery koła terytorialne — we Wrocławiu, w Białymstoku, Poznaniu i, ostatnio, na Górnym Śląsku. Formy takiej nie przewidywał nasz statut dosłownie, ale Zarząd Główny uznał, że istniejące sformułowania statutowe nie przeszkadzają w tworzeniu kół terytorialnych tam, gdzie nie ma jeszcze dostatecznie dużej liczby członków, aby założyć odział PTI. Koło we Wrocławiu — najstarsze koło PTI — przejawia sporą żywotność i ambicje godne wielkiego ośrodka informatyki, jakim jest Wrocław. Jednym z najbardziej widocznych owoców pracy koła jest ogólnopolski konkurs na najlepsze prace magisterskie z informatyki.
                Podobnie jak na Górnym Śląsku, gdzie dzięki znacznej aktywności członków PTI doszło ostatnio do zawiązania się naszego koła, dojrzewają kierunki do szybkiego powołania kół w Łodzi, Gdańsku i Krakowie.
                Niestety, najliczniej reprezentowane w PTI środowisko informatyków warszawskich nie przejawia aktywności proporcjonalnej do swej liczebności. Być może częściowym wytłumaczeniem tego faktu jest znaczny udział warszawiaków w Zarządzie Głównym i innych organach ogólnopolskich PTI. Można więc przypuszczać, że środowisko warszawskie “straciło” na rzecz ciał ogólnopolskich swój aktyw społeczny. Sytuacja ta powinna jednak ulec zmianie, gdyż mała aktywność lokalna największego liczbowo skupiska członków PTI nie jest zjawiskiem najzdrowszym.
                W okresie sprawozdawczym stopniowo polepszała się wewnętrzna organizacja działalności informacyjnej, którą od początku uważaliśmy, oczywiście, za bardzo ważną. Biuletyn PTI, najpierw wydawany techniką powielaczową i niezbyt regularnie rozsyłany do zapewne nie wszystkich członków, od października 1982 roku publikujemy — mimo ogólnie znanych trudności poligraficznych — już techniką drukarską i mamy nadziej, że dociera do wszystkich członków PTI. Należy w tym miejscu podziękować sekretarzowi generalnemu kol. Andrzejowi Wiśniewskiemu, który doprowadził do wydania biuletynu, oraz kol. Barbarze Osuchowskiej, pod której fachową redakcją nasz biuletyn przyjął obecną postać.
                Mimo znacznego wzrostu liczbowego, PTI nie jest organizacją masową. Uważamy, że nadal należy utrzymywać wysokie bariery kryterium fachowości przy przyjmowaniu nowych członków. Pewna uciążliwość procedury wstępowania do PTI nie jest odstraszająca, potok nowych zgłoszeń nie wysycha, a świadomość przynależności do towarzystwa dbającego o to, aby jego członkowie byli rzeczywistymi fachowcami, jest chyba dość cenna.
                Powoli, ale systematycznie wzrasta autorytet naszego Towarzystwa widziany z zewnątrz. Świadczy o tym coraz systematyczniejsze zwracanie się różnych organizacji i instytucji o opinie do PTI, a także stale zwiększająca się liczba członków wspierających, czyli osób prawnych, którym zależy na stowarzyszeniu się z PTI. Jest to zjawisko zdrowe i w przyszłości należy zadbać o to, aby członkowie wspierający mogli bliżej wiązać się z działalnością naszego Towarzystwa.
                W okresie sprawozdawczym Zarząd Główny podjął pierwsze próby nawiązania współpracy międzynarodowej. Podpisaliśmy porozumienie o przyjacielskiej współpracy z British Computer Society, rozpoczynając ją od wymiany wydawnictw firmowanych przez każde z Towarzystw. Rozpoczęliśmy nawiązywanie kontaktów z węgierskim Towarzystwem im. J. von Neumanna. Sądzimy, że należy dążyć do przyjacielskiej współpracy z wszystkimi towarzystwami informatycznymi, w pierwszym rzędzie z tymi, które są skupione w Międzynarodowej Federacji Przetwarzania Informacji (IFIP), a jeżeli warunki finansowe na to pozwolą, wystąpić o to, aby przedstawiciela Polski do IFIP wyłaniało PTI, a nie, jak dotychczas, PAN.                 Największym bodaj brakiem pracy Zarządu Głównego w okresie sprawozdawczym było niedopełnienie nałożonego na Zarząd przez Zjazd Założycielski obowiązku publikowania regularnych raportów o stanie polskiej informatyki. Uznając celowość przygotowywania takich raportów, ustępujący Zarząd Główny uważa, że bez powołania odpowiedniego stałego zespołu autorskiego i bez wyraźnej aktywności osób zainteresowanych tworzeniem takiego opracowania jest to zadanie technicznie niewykonalne. Aby opracowywać rzeczowe raporty o stanie informatyki, Towarzystwo powinno dysponować minimalnym choćby, stałym ośrodkiem studialnym, na co są potrzebne środki finansowe i organizacyjne. Dlatego też sprawę regularnych raportów proponujemy rozważyć w szerszym kontekście dalszych form działalności PTI.
                Jak wiadomo, nasze Towarzystwo nie ma faktycznie własnego lokalu ani etatowych pracowników, poza minimum niezbędnym do prowadzenia działalności badawczo–szkoleniowej. Ustępujący Zarząd sądzi, że Zjazd powinien wypowiedzieć swą wolę co do stopnia trwałej instytucjonalizacji Towarzystwa. Jeśli postawimy sobie zadanie zdobycia lokalu i utworzenia etatowego biura oraz ewentualnie minimalnego choćby ośrodka studialnego, należy się liczyć z bardzo poważnymi wydatkami. Dochody Towarzystwa z tytułu składek — ustalonych na obecnym poziomie przed trzema laty — są zdecydowanie niewystarczające na sfinansowanie takiej zinstytucjonalizowanej działalności. Dodatkowe dochody z tytułu prowadzonej działalności badawczo–szkoleniowej pozwalają na finansowanie działalności sekcji, przydzielanie niewielkich funduszów dla kół, dofinansowywanie szkół PTI i fundowanie nagród w konkursie na najlepsze prace magisterskie. Są to wydatki, które możemy ponosić mając wygospodarowane środki, przy braku środków możemy z tych wydatków zrezygnować albo je znacznie ograniczyć. Gdybyśmy jednak chcieli stworzyć zespół etatowych pracowników PTI i wynająć lokal, musielibyśmy się liczyć z koniecznością zwiększenia pewnych i stałych przychodów Towarzystwa. A to oznaczałoby albo konieczność przyjęcia dotacji, albo podjęcie regularnej działalności gospodarczej.
                Zjazd Założycielski stał na stanowisku nieprzyjmowania stałej dotacji, gdyż wiąże się to z pewnym uzależnieniem się od instytucji finansującej. Z kolei podjęcie poważniejszej działalności gospodarczej postawi Towarzystwo w roli uczestnika procesów, które chce bezstronnie oceniać, co może prowadzić do utraty obiektywizmu sądów. Nie są to decyzje, które Zarząd Główny mógłby powziąć bez wysłuchania opinii Zjazdu, bez otrzymania wiążącej wytycznej ogółu członków PTI.
                W dotychczasowej swej działalności PTI polegało przede wszystkim na pracy społecznej swych członków. Taki też jest zapis statutowy. Są jednak aspekty działalności wymagające pewnej profesjonalizacji: prowadzenie sekretariatu, ewentualnej biblioteki/czytelni PTI, archiwum, szersza działalność wydawnicza. I znowu powstaje problem środków i lokalu. Problem tym ostrzejszy, że doświadczenie wykazuje, iż aktywność społecznie zaangażowanych członków władz PTI ulega pewnym fluktuacjom, i nie można się spodziewać, aby w latach przyszłych miała być przeciętnie dużo większa niż w latach minionych. Jest to problem, którego rozwiązanie wymaga decyzji Zjazdu, a także stałego trzymania w pamięci podczas dyskusji zjazdowej, kiedy to dość łatwo postuluje się wiele cennych rzeczy, które Towarzystwo powinno zrobić, nie zawsze zwracając dostateczną uwagę na to, jakimi środkami owe rzeczy mają być osiągnięte.
 
Warszawa, 22 marca 1984
 
* Patrz sprawozdanie zamieszczone w tym numerze biuletynu.
 
 
Dane dotyczące działalności. badawczo–szkoleniowej i finansowej PTI
(stan na 31 grudnia 1984)
 
(1)   Wykonano — w ramach zawartych umów — 105 prac badawczo–szkoleniowych, w następujących działach:
 
Dział
Liczba umów
Wartość (mln zł)
Opracowanie metodyki, koncepcji, ekspertyzy, opinii
       30
3,8
Szkolenia, konsultacje, przygotowanie materiałów szkoleniowych
       10
1,3
Analizy i ekspertyzy systemów kom puterowych, z usunięciem przyczyn niewłaściwego ich funkcjonowania
         8
2,3
Opracowanie nowych specjalistycz nych rozwiązań dotyczących; kon strukcji
         9
1,2
Adaptacje i analizy oprogramowania systemowego
       12
3,1
Opracowanie programów zastosowa niowych
       36
3,3
 
(2)   Wartość przerobu z tytułu wykonanych prac                    zł                    13 074 198.
(3)   Sfinalizowane zobowiązania wobec wykonawców                    zł                    9 483 687.
(4)   Nie rozliczone umowy na koniec roku bilansowego:
z tytułu faktur                                 zł                                 4 098 855.
z tytułu rachunków wykonawców                                 zł                                510 594.
(5)   Wpływy PTI z tytułu:
wpisowego                                 zł                                 54 600.
składek członkowskich                                zł                                 167 100.
prenumeratury Biuletynu PTI                                 zł                                 21 540.
działalności badawczo–szkoleniowej                                 zł                                 1 918 006.
odsetków bankowych                                 zł                                 23 414.
                   zł                    2 184 660.
(6)   Wydatki PTI z tytułu:
osobowego funduszu płac                                zł                                 92 040.
bezosobowego funduszu płac                                 zł                                 78 100.
podróży służbowych                                 zł                                 42 623.
usług obcych                                 zł                                 264 850.
Biuletynu PTI                                 zł                                 81 644.
działalności badawczo–szkoleniowej                                 zł                                 133 935.
                   zł                    693 192.
 
Wydatki PTI z tytułu osobowego i bezosobowego funduszu płac były związane głównie z płacami pracowników sekretariatu Zarządu Głównego, z tytułu zaś działalności badawczo–szkoleniowej — z płacami pracowników działu realizacji współpracy badawczo–szkoleniowej.
Podróże służbowe dotyczyły
   członków Zarządu Głównego                          zł                         23 083.
   przedstawicieli kół terenowych                          zł                          12 931.
   prelegentów                          zł                         6 609.
Podstawowe pozycje w ramach usług obcych to
   usługi kserograficzne (m. in. na potrzeby sekcji języka Ada zł 24 026.)
                         zł                                65 234.
   dzierżawa komputera                          zł                         54 684.
 
(7)   Saldo PTI (dodatnie)                   zł                   1 491 468.
(8)   Konto dewizowe
   wpływy (4 składki)                         dol. USA                          91,25
   wydatki                             
(9)   Dane o członkach PTI
   liczba członków  326              osób
   wpisowe i składki opłaciło     176       członków
   nie opłaciło składek      104       członków
   nie opłaciło składek i wpisowego 66       członków
Archiwum PTI Ewa Łukasik ( elukasik@cs.put.poznan.pl) Grzegorz Przybył ( grzegorz.przybyl@wp.pl ) www.pti.org.pl Kontakt PTI ( pti@pti.org.pl )
Tutorial


Tutorial

Wyszukiwanie

Całość
tylko prodialog
tylko biuletyny
tylko konferencje
tylko multimedia
tylko sprawozdania
tylko uchwały
tylko zawody
tylko zjazdy
pozostałe treści

Rodzaj przeszukiwania
Słowa kluczowe
Pełen tekst

pelen zakres dat
ograniczony zakres
od:

do:




Kontakty

Instytut Informatyki

Polskie Towarzystwo Informatyczne

Nasz Skrzynka Pocztowa

+ - D A